Strony: | 1 | ... | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | ... | 119 |
Stalin wygłasza przemówienie, w pewnym momencie ktoś kichnął.
- Kto kichnął? - pyta Stalin.
Nikt nie odpowiada...
- Rozstrzelać pierwszy rząd!
- Kto kichnął? - pyta ponownie Stalin.
Nikt nie odpowiada...
- Rozstrzelać drugi rząd!
Sytuacja wiele razy się jeszcze powtarza... Wreszcie ktoś z końca sali wstaje i przerażonym głosem mówi:
- Ja kichnąłem.
- Na zdrowie towarzyszu!!!
Lecą dwa balony nad pustynią. Pierwszy mówi:
- Uważaj kaktusssssss...
Drugi:
- Żartujeszszszszsz.....
Wariat przystawił gwóźdź łebkiem do ściany i usiłuje go wbić młotkiem. Podchodzi drugi i mówi:
Nic z tego nie będzie, bo ten gwóźdź jest do przeciwległej ściany!
- Pijesz?
- Nie.
- Palisz?
- Nie.
- Grasz w karty?
- Nie.
- Stary, to ty chyba żadnych wad nie masz?
- Mam jedną... kłamię.
Przychodzi facio do sklepu i pyta się:
- Macie jakieś bardzo trudne puzzle?
- Mamy. Może być pustynia 500 części?
- Nie!! To na pięć minut. Może coś cięższego!!
- No, a np. ocean 1500 części??
- Łee. 10 minut!
- No to najtrudniejszy zestaw - niebo nocą, 2500 części!!
- Niee!!! Nie macie naprawdę nic trudniejszego??? Może być trójwymiar...
- Niech pan idzie do piekarni po bułkę tartą i poskłada sobie z niej rogalik...
Dwóch rozbitków dryfuje w szalupie po pełnym morzu:
- O Boże, czy ktoś nas tu znajdzie? - martwi się jeden.
- Dopóki ja jestem na łodzi, można na to liczyć. Szuka mnie policja w siedmiu krajach!
Na spacerze z psami spotyka się dwóch gości. Jeden ma dobermana, a drugi ratlerka. Postanowili pójść do pobliskiego lokalu na kawę. Facet z dobermanem stwierdza:
- Ale tam jest napis, że nie można wchodzić z psami.
- Założymy czarne okulary i będziemy udawać niewidomych z psami przewodnikami.
Tak też zrobili. Do stolika przy którym usiedli podchodzi do kelner i zwraca się do właściciela dobermana:
- Przykro mi proszę pana, ale do naszego lokalu nie wolno wprowadzać psów.
- Ale to mój pies przewodnik!
- Przecież dobermany nie są psami przewodnikami!
- Jak to nie? Są świetnymi przewodnikami! Są świetnie ułożone i zapewniają bezpieczeństwo.
- Dobrze, przepraszam, nie wiedziałem - wycofuje się kelner i nagle zauważa drugiego psa.
- Proszę pana, tu nie wolno wprowadzać psów!
- Ale to jest mój pies przewodnik!
- O nie. Mogę uwierzyć w dobermana jako psa przewodnika, ale w ratlerka nie uwierzę!
- Co? Dali mi ratlerka?...
Na przejściu granicznym celnik mówi do turysty:
- Proszę otworzyć walizkę.
- Ale ja nie mam walizki!
- Nic na to nie poradzę, przepis to przepis!
Idą dwa owsiki - tata i synek - po Ziemi .
- Tato, a co to jest to zielone? - pyta syneki.
- To jest, synku, trawa.
- Oooo, jaka piękna. A co to jest to ciemnozielone tam daleko?
- To jest las.
- Jaki piękny! A co to jest to niebieskie nad nami z tym czymś białym?
- To niebo i chmurki.
- Ale przepiękne! A to okrągłe i jasne na tym niebie?
- To słońce, synku.
- Ojej, ale cudowne. Tato, powiedz mi, skoro tu jest tak pięknie i pachnąco, dlaczego my żyjemy w takim paskudnym miejscu?
- Bo to nasza ojczyzna, synu!
Wszystkie drogi prowadzą do skrzyżowania.
Strony: | 1 | ... | 93 | 94 | 95 | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | ... | 119 |