Strony: | 1 | ... | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | ... | 119 |
Na rozprawie sądowej łysy świadek zeznaje:
- Wysoki sądzie, jak zobaczyłem to, to mi włosy dęba stanęły!
- Przypominam, świadek miał mówić prawdę i tylko prawdę...
Do szefa przychodzi pracownik.
- Chcę dostać jak najszybciej podwyżkę! Biją się o mnie trzy inne firmy.
- A mógłby mi pan powiedzieć jakie?
- Elektrownia, gazownia i telekomunikacja.
Przychodzi kolega do kolegi i mówi:
- Jak sobie pomyślę, jakim jestem inżynierem, to aż boję się iść do lekarza.
XXI wiek. W konfesjonale zainstalowano komputer zamiast księdza. Na spowiedź czekają trzy kobiety. Podchodzi pierwsza z nich:
- Zdradziłam męża dwa razy.
Z komputera wyskakuje kartka: ''Odmówić dwa razy Ojcze Nasz''. Następna kobieta wyznaje, że zdradziła męża jeden raz. Pokuta: ''Odmówić jeden raz Ojcze Nasz''. Po chwili przychodzi młoda dziewczyna:
- Całowałam się z chłopcem i dałam mu potrzymać się za kolano.
Komputer liczy, sypią się iskry, grzeją się styki. W końcu wyskakuje kartka: ''Idź i zrób coś więcej, bo przy tych twoich grzechach to mi pokuta wychodzi w ułamkach''.
Dwaj teksańscy potentaci naftowi, Bruce i Alan, siedzą w barze i piją piwo. Nagle Bruce proponuje:
- Może poszlibyśmy obejrzeć nowe modele Cadillaków? Muszę zmienić samochód.
Alan wyraża zgodę. Bruce płaci rachunek i wychodzą. W salonie, zachwyceni nowymi modelami samochodów, obaj postanawiają kupić sobie po Cadillaku. Gdy Bruce sięga ręką do kieszeni, chcąc wyciągnąć portfel, Alan powstrzymuje go ręką mówiąc:
- Zostaw, Bruce. Ty płaciłeś za piwo!
Młoda Eskimoska zdecydowała sie spedzic noc ze swoim ukochanym. Kiedy o świcie wychodziła okazało się, że jest w szóstym miesiącu ciąży.
Po pustyni idzie płetwonurek ubrany w akwalung, płetwy, żar leje się z nieba. Spotyka Araba na wielbłądzie:
- Przepraszam, do morza daleko?
- Ponad 200 km - mówi Arab.
- No, ładnie, ale plażę to żeście odpierniczyli!
Siedzi gość nad rzeką i łowi rybki. Wtem z tyłu nachodzi go strażnik.
- Dzień dobry, ma pan oczywiście kartę wędkarską ?
- Nie, a po co?
- Jak to po co? A co pan tu robi?
- Siedzę.
- A co pan ma w ręce?
- Kijek.
- A na kijku ?
- Sznurek.
- A na sznurku ?
- Robak.
- No i co pan robi z tym robakiem?
- Uczę go pływać.
- To płaci pan mandacik.
- Za co?
- Za brak kamizelki ratunkowej!
Turysta wrócił z wycieczki do Arizony.
- To było straszne - opowiada. - Nagle zostałem otoczony przez Indian! Indianie przede mną, za mną, wokół mnie - dosłownie wszędzie!
- Wielkie nieba! - przejął się przyjaciel. - I co zrobiłeś?
- A co mogłem zrobić? Kupiłem od nich jeden z tych koców.
Gość wyjeżdżając na wczasy zostawił swojemu bratu kota, żeby ten nim się opiekował. Wczasowicz dzwoni po tygodniu z Mazur i pyta się brata jak tam jego kot.
- No stary... Niestety przykro mi, ale Twój kot zdechł.
- Ehhh, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Później zadzwoniłbym za dwa dni i Ty byś powiedział, że spadł z dachu i leży u weterynarza połamany, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni powiedziałbyś, że mimo największych wysiłków weterynarza mój kociak zdechł. No ale cóż stało się, powiedz mi lepiej co tam u mamy?
- No więc widzisz... Mama siedzi na dachu i nie chce zejść...
Strony: | 1 | ... | 96 | 97 | 98 | 99 | 100 | 101 | 102 | 103 | 104 | 105 | 106 | ... | 119 |