Strony: | 1 | ... | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | ... | 119 |
-Dlaczego przed panem leza dwa kapelusze? - przechodzien pyta zebraka.
-Tak mi sie powodzi, ze zalozylem filie...
Siedzi Czapajew i w palcach przewraca małą kulkę.
- Piećka, co to jest gówno czy plastelina - pyta swojego adiutanta.
Piećka wziął kulkę, powąchał, rozgryzł i mówi:
- To jest gówno towarzyszu Czapajew.
- I ja tak myślę, bo skąd u mnie w dupie plastelina
Czapajew kąpie się w balii, a Piećka zawzięcie szoruje mu plecy.
Nagle adiutant zaczyna krzyczeć:
- Towarzyszu Czapajew jest, jest.
- Co jest? - pyta Czapajew.
- Znalazła się podkoszulka, co zginęła towarzyszowi pół roku temu
Czapajew i Piećka siedzą nad strumykiem i moczą nogi w wodzie.
- Towarzyszu Czapajew moje nogi są znacznie czystsze od waszych.
- Bo ty jesteś znacznie młodszy ode mnie - odpowiedział Czapajew.
Trzej przyjaciele otwierają sklepy obok siebie. Ten, który miał sklep po prawej stronie wywiesił szyld "Tu najładniej". Ten, który miał szyld po lewej stronie powiesił tablicę "Tu najtaniej". A ten, który miał sklep pośrodku przeczytał oba szyldy, pomyślał chwilę, po czym wywiesił szyld: "Tu wejście".
Pewna firma otrzymała ze swej filii n Saharze pilny list, a w nim tylko trzy słowa: "brak nam wody".
- Ech! - dyrektor firmy machnął ręką. - Oni zawsze alarmują na wyrost. Nie ma się czym przejmować.
- Tak, ale tym razem sprawa jest chyba poważna - zwraca mu uwagę sekretarka. - Niech pan spojrzy: znaczki pocztowe są przyczepione spinaczmi...
Ochrzciwszy tubylca misjonarz poucza go:
- Zapamiętaj sobie, że nie nazywasz się już Tutu a Tomasz. Możesz mieć tylko jedną żonę, a w piątek nie wolno ci jeść mięsa, tylko rybę.
W najbliższy piątek misjonarz zastaje jednak Tomasza nad pieczenią z antylopy.
- Co ci powiedziałem przy chrzcie, Tomaszu? - pyta zawiedziony.
Tubylec na to:
- Tutu nie jeść wcale mięso. Tutu wziąć antylopa, wrzucić do woda i powiedzieć: Ty już nie antylopa, ty ryba. Tak jak Tomasz.
Pewien stary Żyd wygrał w totka 15 mln zł. Jak zawsze przy takich okazjach zjechała sie masa ludzisków i nawet TV. Reporterka się pyta:
- Co teraz dziadku zrobicie z tymi pieniędzmi? Na co wydacie ?
- No, na początek część na pewno na pomnik.
- Czyj pomnik?
- Jak to czyj?!?! Adolfa Hitlera!
Zaraz wyłączyli wszystkie kamery, przerwali transmisję, ludzie z niesmakiem zaczęli się rozchodzić. Reporterka się pyta:
- Czyj?!
- Adolfa Hitlera!
- Dlaczego?
Dziadek podwija rękaw i mówi:
- A kto mi te numery podyktował?!?!?
Do spowiedzi przychodzi młoda kobieta:
- Proszę księdza ja straszliwie przeklinam, staram się opanowywać, ale to jest silniejsze ode mnie.
- Rozumiem, a wiesz młoda damo, że to jest ciężki grzech?
- Tak wiem o tym i bardzo tego żałuje.
- A co masz, moje dziecko na swoje usprawieldiwienie?
- gówno! - odpowiada kobieta.
Przychodzi facet do knajpy i mówi:
- Kelner, wódka i dwa ogórki.
Wódkę wypił, a ogórki założył sobie na uczy.
Dzień później ten sam facet powtórzył zamówienie.
Dwa dni potem znowu zamówił to samo.
- Nie mamy ogórków - powiedział kelner.
- To poproszę wódkę i dwie marchewki - powiedział facet, wypił wódkę, a marchewki założył na uszy.
- Przepraszam - mówi kelner - już dwa dni temu chciałem o to pana spytać: dlaczego pan zakłada na uszy te marchewki?
- Bo nie macie ogórków.
Strony: | 1 | ... | 42 | 43 | 44 | 45 | 46 | 47 | 48 | 49 | 50 | 51 | 52 | ... | 119 |