Strony: | 1 | ... | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | ... | 119 |
Południowoafrykański minister zdrowia, Manto Msimang, odwiedził szpital psychiatryczny.
- W jaki sposób rozpoznaje pan, ze pacjent jest juz wyleczony?
Lekarz wyjaśnia.
- Zabieram pacjenta do łazienki, gdzie wcześniej przygotowałem wannę wypełnioną wodą. Daję mu do ręki łyżeczkę, kubek i proszę o opróznienie wanny.
- Rozumiem - mówi minister - wyleczeni wybiorą kubek, bo jest większy i szybciej nim opróżnią wannę!
- Właściwie nie - odpowiada lekarz - normalni po prostu wyciągną korek z wanny...
Idzie dwóch staruszków do domu publicznego:
- Kaziu, a co będzie jak nas nie wpuszczą?
- Ty się lepiej zastanów, co będzie jak nas wpuszczą...
Siedzi dwóch kumpli na ławce. Do jednego dzwoni dziewczyna:
- Mam wolną chatę! Przychodź!
- Ale ja jestem teraz z kumplem!
- To ja zadzwonię po koleżankę, a ty bierz jego.
Idą razem do jej domu, w pewnym momencie kumpel mówi:
- Ej! A jak ona będzie brzydka, to porażka będzie!!
- Spoko, nie bój nic! Jest w domu alkohol, w razie czego wypijesz trochę i ci się spodoba. Wchodzą do domu, witają się, a kumpel:
- Stary... Ja tyle nie wypiję!!
Pułkownik Burakow budzi się w środku nocy. Patrzy, a w łóżku obok porucznik Rżewski zaspokaja fizycznie jego żonę.
- Co wy tu robicie, Rżewski?!
- To sen, panie pułkowniku - odpowiada porucznik.
- Boże mój, co ze mną się dzieje? Trzeci tydzień z rzędu ten sam sen...
Siedzi podpity jegomość w barze:
Spogląda na wentylator na ścianie i mówi do barmana:
- Ale ten czas zapierdala...
Na wakacje wybrali się Kaszub Ślązak i Warszawiak. Pewnego razu złapali złotą rybke i ta im obiecała spełnić 3 życzenia po jednym na łebka.
Pierwszy Kaszub:
- Ja chcę żeby u mnie była czysta woda, mnóstwo turystów którzy będą zostawiali mnóstwo pieniędzy.
Rybka :
- Nudne to życzenie ale OK.
Drugi Warszawiak:
- Ja chcę żebyś ogrodziła całą Warszawę murem tak żeby chamy się tam nie pchały.
Rybka:
- Jesteś wałem ale Ok
Trzeci Ślązak:
- Ty rybka ile ma ten mur?
Rybka:
- 100m szerokości i kilometr wysokości , mysz się nie prześlizgnie
Ślązak:
- To nalej gnojówki do pełna.
W małym sennym miasteczku amerykańskim w samym sercu stanu Idaho, był sobie mały sklep. Mogłeś w nim kupić gazetę, piwo, naboje, dżdżownice dla wędkarzy, podstawowe artykuły
spożywcze, itd. Właściciel prosperował w miarę dobrze.
Którejś wiosny, tuż obok z prawej strony, wybudowano o wiele większy i ładniejszy sklep tej samej branży. Nad sklepem umieszczono znak: NAJLEPSZE OKAZJE!.
Kilka miesięcy później, po lewej stronie, zbudowano bliźniaczy sklep, jeszcze ładniejszy.
Zdobił go wielki znak: NAJNIZSZE CENY!.
Właściciel starego sklepu pośrodku wpadł w panikę. Trzeba było pilnie coś wymyślić, zwołał
więc liczną rodzinę na naradę.
Miesiąc później nad jego sklepem wisiał znak, a właściwie ogromna tablica, większa dwa razy od znaków po bokach:
Na tablicy pisało: GŁÓWNE WEJŚCIE!
Moj ojciec doskonale wiedział kiedy nadejdzie śmierć, znał rok, miesiąc
i dzień, kiedy to nastąpi...
- A skąd o tym wiedział, był ciężko chory?
- Nie, sędzia mu o tym powiedział.
Pewien wlamywacz planuje skok swojego zycia.
Realizujac swój perfekcyjny plan dostaje się noca bez problemu na
teren okazalego banku. Po chwili stoi przed pokaznym sejfem.
Z dziecinna latwoscia otwiera go i znajduje w srodku ...2 jogurty.
Szok jest wielki, wiec dla poprawy nastroju wtranzala je
bez wahania.
Bezzwlocznie udaje sie do kolejnego sejfu liczac, ze tam sie
oblowi.Po jego otwarciu zaskoczenie jest spore ale wtórne - w srodku znajduje
12 jogurtów...
Wchlaniajac je zastanawia sie gdzie moze podziewac sie ta cala
kasa...
Musi byc w trzecim sejfie, który stoi juz po chwili otworem.
Zawartosc: 30 jogurtów.
Juz nie glodny, ale z czystej checi podreperowania wlasnego ego
pochlania je wszystkie co do ostatniego.
"Te cholerne banki tez juz nie sa tym czym byly kiedys" - mysli
sobie wkurzony wlamywacz opuszczajac z pelnym brzuchem budynek banku.
Na drugi dzień rano kupuje gazete i czyta jej naglówek:
"Niecodzienne wlamanie do Banku Spermy SA..."
Bush odbiera telefon:
- Halo? mówi ben Laden. Mam dwie nowiny: dobrą i złą. Od której zacząć?
- Od dobrej...
- Postanowiłem oddać się w wasze ręce.
- O, a zła?
- Właśnie startuję....
Strony: | 1 | ... | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | ... | 119 |