Strony: | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | ... | 45 |
Mąż wrócił wcześniej do domu, gdy kochanek nie zdążył wyjść od żony.
Ta nerwowo radzi mu by uciekał przez okno.
- Nie wygłupiaj się, nie dość , że jestem nago, to jeszcze pada deszcz. Ale rozejrzawszy się widzi, że ulicą biegnie grupa maratończyków.
Postanowił do nich dołączyć.
Jeden z biegaczy pyta "nowego zawodnika" :
- Koleś, ty zawsze biegasz bez kostiumu?
- Tak, w ten sposób znakomicie się dotleniam.
- Rzeczywiście
- A czy zawsze biegasz z prezerwatywą.
- Nie. Odpowiada zawodnik. Tylko wtedy gdy pada deszcz.
Małżeństwo obchodzi 25 rocznice ślubu. Żona myśli sobie:
- Ciekawe co mi kupił. Może futro albo jakąś kolię.
A mąż myśli do siebie:
- Kurcze, gdybym ja wtedy zarżnął, to bym jutro wychodził z więzienia.
Do sex-shopu wchodzi przygnębiony klient i zwraca się do sprzedawcy:
- Chciałbym kupić nadmuchiwaną kobietę. Bardzo mi się śpieszy.
- Oczywiście...Ale przecież dwa dni temu już pan taką u nas kupił.
- Tak, ale już jej nie kocham.
W poradni małżeńskiej siedzi dość nerwowa para.
- Na czym polega państwa problem?
- Bo żona nie daje mi...- zaczyna mąż
- Uch, ty jełopie zakłamany!- przerywa żona - ja ci nie daję, napalona fujaro złamana?! Ja, ja?! Teraz to ci dup*** w głowie, co?!
- ...nie daje mi dojść...
- O ty! Ja ci dojść nie daję?! Jak ty masz niby dojść, impotencie z dziada pradziada, hipokryto ty ?!?!?
- ...do słowa.
- Nasz synek jest bardzo mądry,on ma pewnie mój rozum - stwierdza żona.
- Chyba tak-mówi mąż - bo ja mam swój w głowie!
Facet kupił sobie fajny duży telewizor, przyniósł do domu, żona patrzy, a na pudle sporo jakichś znaczków informacyjnych.
- Kochanie co oznacza ta szklanka na opakowaniu? - pyta żona.
- To znaczy, że zakup trzeba opić.
Rozmawiaja dwóch pijaczków:
- Czemu ty Franek, jak podnosisz kieliszek, to masz zamknięte oczy?
- A bo ja żem starej obiecał, że do kieliszka nie zajrzę...
Żona robi wyrzuty mężowi:
- Obiecałeś mi, że staniesz się innym człowiekiem. A ty wciąż pijesz!
- Naprawdę stałem się innym człowiekiem, tylko że on też pije...
- Weeeź mnie! - żona namiętnie łasi się do męża.
- Oszalałaś? Przecież ja nigdzie nie wychodzę.
Rzecz się ma w sądzie, żona została oskarżona o zamordowanie męża, udowodniono jej podanie trucizny w kawie. Sędzia przed ogłoszeniem wyroku mówi:
- Przepraszam, czy oskarżona nie chciałaby coś powiedzieć w ostatnim słowie?
Żona przecząco kręci głową.
- No to może oskarżonej było przykro, chociaż przez chwilkę...
- Tak, wysoki sądzie, było mi przykro..
- No właśnie kiedy - pyta wysoki sąd.
- Wtedy, kiedy mąż poprosił o drugą filiżankę kawy.
Strony: | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | ... | 45 |