Strony: | 1 | ... | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | ... | 45 |
Trzy kobiety wracają z wczasów.Pierwsza mówi:
- Nie tego nie mogę ukryć.O wszystkim musze powiedzieć mężowi.
Na to druga:
- Co za szczerość!
Trzecia:
- A jaka pamięć!
Kowalski leży na łożu śmierci, lekarz twierdzi, że nie dotrwa do rana...
Nagle poczuł zapach swoich ulubionych czekoladowych ciasteczek, pieczonych przez żonę. Kowalski postanowił spróbować ich po raz ostatni, stoczył się więc z łóżka, sturlał ze schodów i doczołgał do kuchni.
Żona krzątała się przy kuchence, a na stole stał talerz pełen ciasteczek. Kowalski podczołgał się więc do stołu i ostatnimi siłami podciągnął się na tyle, by usiąść na krześle. Siegnął po ciastko, już czuł je w dłoni, świeże, pachnące... gdy nagle żona odwróciła się i zdzieliła go ścierką.
- Zostaw. One są na stypę!
Pewien mąż uszczypnął żartobliwie żonę w pośladek i zażartował
- Gdybyśmy to troszkę ujędrnili to nie potrzebawalibyśmy tych wszystkich twoich majtek.
Po chwili uszczypnął ja w pierś i zażartował
- Gdybyśmy to troszkę ujędrnili to nie potrzebawalibyśmy tych wszystkich twoich staników
A żona sie wkurzyła, uszczypneła go w penisa i powiedziała
- A gdybyśmy to troszkę ujedrnili to nie potrzebowalibysmy ogrodnika, listonosza, hudraulika i elektryka
Pewien mąż postanowił kupić prezent na rocznicę ślubu żonie, koniecznie chciał ja zaskoczyć czymś wyjątkowym, myślał o jakimś domowym zwierzęciu. Poszedł wiec do sklepu ze zwierzętami i ogląda. Kot, pies za duży kłopot, ptak papuga zbyt pospolite, uwagę jego zwrócił kogucik w klatce. Spytał więc sprzedawcy co to za kogucik.
- A to jest proszę pana kogucik stepujący, może pan zobaczyć... o teraz.
Kogucik zaczął stepować. Mąż zdecydował ze żona na pewno będzie zachwycona. Wziął wiec ptaka.
Kiedy podarował go zonie, rzeczywiście ta nie może się nacieszyć kogucikiem, a kogucik stepuje juz dwie godziny. Minął dzień kogucik nie przerwał ani na chwile. Zaniepokoiło to ich oboje, postanowili poczekać jeszcze co będzie dalej, w końcu mąż dzwoni do sklepu skąd nabył kogucika:
- Ty słuchaj, co mam robić, kogucik stepuje bez przerwy trzy dni z rzędu i juz naprawdę zaczyna źle wyglądać.
- Trzeba wyłączyć grzałkę pod klatka.
Małżonkowie wyjeżdżąc na wczasy nad morze, chcąc uatrakcyjnić sobie pobyt uzgodnili, ze będą mogli zdradzić się po dwa razy. W drodze powrotnej żona nie wytrzymuje i pyta męża:
- I co, zdradziłeś mnie?
- Tak, zgodnie z umowa - dwa razy.
- Z kim?
- Raz z brunetka i raz z blondynka. A ty?
- Tez dwa razy. Raz z załogą statku i raz z jednostka wojskową!
Mąż siedzi w fotelu, czyta gazetę, ogląda telewizję. Podchodzi do niego żona i mówi z wyrzutem:
- Może powiedziałbyś mi czasem jakieś ciepłe słówko.
- Kaloryfer.
Pyta sie facet w sklepie
- Czy jest może cukier w kostkach?
- Nie niema (odpowiada baba)
- A jakas inna tania bombonierka dla teściowej.......
Byly dwie pary. Dobrze sie znaly, przyjaznily itd. Pewnego razu znudzil im sie normalny seks 1 na 1 wiec postanowili urozmaicic sobie zycie. A ze dobrze sie znali pomysleli, ze mozna by pomyslec o seksie grupowym. Spotkali sie wiec w domu jednej z panienek i zaczynaja. Zgaslo swiatlo i jazda. Po 15 minutach jeden koles zapala swiatlo i mowi:
- Nie no, bez jaj, trzeba ustalic jakies zasady bo ja juz drugi raz laske robie!
Byla sobie zakochana para. Juz sie mieli pobierac,
ale w Przeddzien slubu zgineli w wypadku. Trafili do nieba
i po kilku tygodniach Stwierdzili, ze nie sa do konca szczesliwi.
Narzeczony poszedl wiec do Sw. Piotra.
- Piotrze - mowi - fajnie nam sie tu u was mieszka, ale przykro
nam, ze przed smiercia nie zdazylismy wziac slubu.
Mozemy pobrac sie w niebie? Piotr na to:
- Sorry, ale nie wiem - nikt tu sie nie zenil. Idz z
tym do Boga,umowie cie. Stanal wiec narzeczony przed Bogiem i pyta o slub, a Bog na to:
- Przyjdz za piec lat, zobaczymy.
Minelo piec lat. Chlopak znowu prosi Boga, a
Najwyzszy rzecze:
- Jeszcze raz dokladnie przemysl cala sprawe. Masz na
to piec dodatkowych lat. Biedak zmartwil sie, ale z Bogiem
nie ma dyskusji. Przychodzi po pieciu latach. Bog od razu go poznal:
- Tak, mozecie wziac slub: sobota, godzina 14, w
kaplicy glownej. Minely dwa tygodnie i pan mlody znow puka do Boga:
- Boze, chcemy rozwodu, nie mozemy ze soba juz wytrzymac.
Kiedy Bog to uslyszal, zlapal sie za glowe i mowi:
- Sluchaj, bracie! Dziesiec lat zajelo nam znalezienie w niebie
ksiedza. Czy ty wiesz, ile bedziemy szukac prawnika?
Ogłoszenie
Sprzedam encyklopedię Britanica. 40 tomów. Stan bardzo dobry. Nie bedzie mi juz potrzebna. Ożenilem sie tydzień temu. Żona wie, k...a, wszystko najlepiej.
Strony: | 1 | ... | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | ... | 45 |