Strony: | 1 | ... | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | ... | 368 |
- Dlaczego czarownice nie noszą majtek?
- Żeby się miotła lepiej trzymała.
- Mamo, a seks to wyraz obcy?
- Tak synku, a dla twojego ojca bardzo obcy...
Dwóch wieśniaków jedzie starym autem po jakiejś bocznej drodze. Pierwszy mówi:
- Zobacz, stary. Widzisz to drzewo w dolince? Pod nim po raz pierwszy upawiałem seks.
- Super - mówi drugi. - Jak było?
- No, cóż. Pospacerowaliśmy trochę, potem padliśmy na trawę i kochaliśmy się przez kilka godzin.
- No to super.
- Gdzie tam super. Nagle podniosłem głowę i zobaczyłem, że patrzy na nas jej matka.
- O, w mordę. I co powiedziała?
- No co miała powiedzieć? ''Meee!'';
Złowił rybak złotą rybkę, a rybka każe mu powiedzieć trzy życzenia.
Rybak mówi pierwsze:
- Chcę mieć mercedesa.
A rybka na to:
- Za gotówkę czy na raty?
A rybak na to:
- A ty chcesz na oleju czy na masełku?
- Ilu was pracuje?
- Z majstrem siedmiu.
- Czyli bez majstra sześciu?
- Nie, bez majstra to nikt nie pracuje.
Pewne małżeństwo wybrało się na wczasy. Po drodze zatrzymali się na noc w hotelu. Z samego rana chcieli opuścić hotel i poprosili rachunek za dobę hotelową. Ku ich zdziwieniu zobaczyli, że rachunek opiewa na zawrotna sumę 3000 zł.
- Dlaczego tak dużo, przecież spędziliśmy tu tylko kilka godzin?
- To jest standardowa stawka za nocleg- odpowiada recepcjonista.
Małżeństwo żąda spotkania z dyrektorem.
Dyrektor spokojnie wysłuchuje zażaleń i stwierdza:
- Proszę państwa, prowadzimy luksusowy hotel, jest on wyposażony w kilka basenów, wielką salę konferencyjną, saunę i solarium. Wszystko to było do Państwa dyspozycji.
- Ale my z tego nie skorzystaliśmy!
- Ale mogli Państwo! I za to proszę zapłacić.
Mężczyzna wreszcie wyciąga z portfela 300 złotych i wręcza dyrektorowi.
- Przepraszam, ale tu jest tylko 300 zł.
- Zgadza się.
- Obciążyłem Państwa rachunkiem opiewającym na 3000.
- Pozostałe 2700 za przespanie się z moją żoną- mówi mężczyzna.
- Ale ja nie spałem z Pana żoną!- krzyczy oburzony dyrektor.
- Cóż, była do Pana dyspozycji.
Wraca narabany Kevin z baru do domu, swoim Morrisem i przejezdza czerwone swiatlo jedno za drugim. Z prawego pasa skreca w lewo, z lewego w prawo, slowem cala jezdnia jego. W koncu zatrzymuje go Bobbi i zaczyna.
- Ty. Kev, duzo dzis piles?
- A co? Pewnie! Przeciez wracam z pubu.
- A jeszcze kontrolujesz co sie dookola ciebie dzieje?
- Co za pytanie przeciez dobrze jade, dom jest trzy ulice dalej po prawej.
- A czy wiesz ze dwa swiatla wczesniej twoja zona, Eileen wypadla ci z samochodu?
- O Boze, panie oficer dziekuje! Juz myslalem ze ogluchlem.
Wycieczka odwiedziła muzeum, zwiedzający wchodzą do małej salki, gdzie znajdują się dwie czaszki- jedna mała, druga duża. Jeden ze zwiedzających:
- Do kogo należała ta duża czaszka?
- Do Napoleona.
- A ta mała?
- Do Napoleona, kiedy był dzieckiem.
- Wie pani, mój mąż jest taki uczuciowy.
- Naprawdę?
- Tak. Kiedy zmywam naczynia w kuchni, on mówi: Mamuchna zamknij drzwi. Nie mogę patrzeć na to, żę się tak zapracowujesz.
Oficer rosyjski ma za zadanie wytłumaczyć żołnierzom zniszczenia wywołane przez bombę atomową. Zaczyna tak:
- Żołnierze! Wyobraźcie sobie dwadzieścia... nie, pięćdziesiąt... nie, sto skrzynek wódki, których nie ma kto wypić.
Strony: | 1 | ... | 54 | 55 | 56 | 57 | 58 | 59 | 60 | 61 | 62 | 63 | 64 | ... | 368 |