Strony: | 1 | ... | 265 | 266 | 267 | 268 | 269 | 270 | 271 | 272 | 273 | 274 | 275 | ... | 368 |
- Co powinien zrobić żołnierz, będąc w składzie amunicji, kiedy wybuchnie pożar?
- Powinien wylecieć w powietrze!
- Dlaczego pająk ma osiem nóżek ?
- Żeby mógł chodzić, kiedy jakiś dzieciak wyrwie mu sześć.
Blondynka i blondyn spotykają się na kolacji. Blondyn mówi:
- Ależ ty dziś czarowniczo wyglądasz!
Na co blondynka:
- To miał być kompleks?
- Nie, chciałem ci zaimpomnąć.
W banku mężczyzna mówi do kasjerki:
- Chciałbym podjąć pieniądze.
- Czy ma pan tutaj konto?
- Nie, ale mam nabity rewolwer!
Chińczyk pyta przechodnia na ulicy w Warszawie:
- Pseprasam, gdzie jest Akademia?
- Hmm... ale jaka? Medyczna? Muzyczna? Czy może Sztuk Pięknych?
- Dziękuję!
Wczesny poranek, wieś, dom, obok chlew. Z domu wychodzi rolnik Zenek (2-dniowy zarost, podkrążone oczy, ręce jak bochny, kufajka, gumofilce, berecik z antenkę), powolnym krokiem idzie przez błotniste podwórko do chlewu. Z chlewu dochodzą pierwsze niepewne pokwikiwania. Zenek podnosi wiadro z pomyjami i wchodzi do środka, wszystkie świnie kwiczś i tłoczą się jak najbliżej. Nalewa pomyje do koryta - świnie w spazmach, pełen entuzjazm, kwik nie do wytrzymania. Zenek przez chwilę stoi i patrzy na nie z lekko zażenowanym uśmiechem. Powoli wraca do domu, zdejmuje kufajkę, podchodzi do sczerniałego kawałka lustra wiszącego nad miską, przygładza tłuste włosy, patrzy na swoje odbicie i mruczy do siebie:
- Kurde, co one takiego we mnie widzą?
Zebranie całej komendy policji. Komendant mówi:
- Panowie, jak wiecie, jutro jedziemy na delegację. Jest zamówiony autobus i przyczepa, bo w autobusie byśmy się nie zmieścili. Jutro zbiórka o 8.00, autobus odjeżdża o 8.20. Jakieś pytania?
Na końcu sali podnosi się ręka i pada pytanie:
- O której odjeżdża przyczepa?
Policjant pyta kolegę:
- Co robisz w wolnym czasie?
- Uprawiam jogę.
- Co ty powiesz? A na ilu hektarach?
Żona do męża, który akurat wrócił z ryb:
- Złapałeś coś?
- Suma, dziesięć kilogramów.
- A z ilu ryb składa się ta suma?
Wiezie taksówkarz kobietę. Na zakończenie kursu okazuje sie, że ta nie ma kasy. Więc taksówkarz zawraca, jedzie za miasto na piękną, zieloną łączkę. Zatrzymuje
się, otwiera bagażnik, wyciąga koc i kładzie na trawę.Kobieta: - Ale proszę
pana, ja na pewno oddam panu pieniądze, proszę nic mi nie robić, mam dzieci
i męża....Taksówkarz: - A ja 40 królików, rwij trawę!
Strony: | 1 | ... | 265 | 266 | 267 | 268 | 269 | 270 | 271 | 272 | 273 | 274 | 275 | ... | 368 |