Strony: | 1 | ... | 246 | 247 | 248 | 249 | 250 | 251 | 252 | 253 | 254 | 255 | 256 | ... | 368 |
Mały Staś prosi starszego brata:
- Poproś mamę, żeby mi dała na kino.
- Mama jest tak samo moja, jak twoja.
- Tak, ale ty ją dłużej znasz.
Przychodzi facet do perfumerii i prosi o mydło. Sprzedawca zachwala jedno z najlepszych i zarazem najdroższych.
- Ile kosztuje to mydło?
- 70 zł - odpowiada sprzedawca.
- A może poleci pan coś tańszego?
Sprzedawca pokazuje mydło za 50 zł. Facet krzywi się i prosi o tańsze. I znów sprzedawca pokazuje tańsze za 20 zł. Facet znów krzywi się i prosi o jeszcze tańsze. Zdenerwowany sprzedawca wyjmuje najtańsze mydło jakie znajduje się na sklepowych pólkach za 10 zł. Klient zastanawia się ogląda mydło i znów prosi o jeszcze tańsze. Sprzedawca przeprasza na chwilę faceta idzie na zaplecze i przynosi dużą kostkę szarego mydła.
- A ile kosztuje to mydło? - pyta facet.
- 2 zł.
- Poproszę w takim razie połowę tej kostki.
Sprzedawca będący już u kresu wytrzymałości nerwowej idzie na zaplecze kroi kostkę na pół, elegancko pakuje połowę mydła i szykuje jeszcze prezent dla faceta.
Zdziwiony facet pyta:
- A cóż to za prezent szanowny panie?
- Prezerwatywa, żebyś się kretynie nie rozmnażał.
Narzeczony przyprowadził swoją wybrankę do kościoła i pyta proboszcza, ile będzie kosztował ślub.
- Ile uzna pan za stosowne, mając na względzie wartość pozyskanego w ten sposób szczęścia - odpowiedział proboszcz.
Pan młody popatrzył na siebie, na narzeczoną i na księdza, sięgnął do portfela i dał księdzu 100 złotych.
Ksiądz spojrzał uważnie na pannę młodą, poklepał pana młodego po ramieniu i wydał mu resztę.
Dzwonek do mieszkania.
- Proszę Pana, proszę mi powiedzieć, czy tu mieszkają homoseksualiści?
- Nie wiem, ale zaraz zapytam żonę. Heniek! Czy tu mieszkają homoseksualiści?
Czy wolałbyś braciszka, czy siostrzyczkę? - pyta mama będąca już w zaawansowanej ciąży.
- Jestem bardzo ciekawy, co zrobicie, kiedy odrzucę obydwie propozycje?
W szpitalu leży nieprzytomny mężczyzna, przy nim siedzi troskliwa żona. W pewnym momencie chory budzi się, patrzy na żonę i pyta:
- Byłaś przy mnie zawsze, kiedy spotykało mnie jakieś nieszczęście, prawda?
- Tak, kochanie.
- Byłaś przy mnie, kiedy mnie z pracy wywalili?
- Tak, kochanie.
- A gdy moja firma zbankrutowała, też przy mnie byłaś?
- Tak, kochanie.
- A gdy nam się chałupa spaliła?
- Też przy tobie byłam, kochanie.
- Teraz, gdy miałem ten cholerny wylew, też przy mnie jesteś?
- Tak, kochanie.
- Wiesz co? Ty mi przynosisz pecha!
Wezwany telefonicznie ginekolog - położnik wbiega spocony do mieszkania.
- Gdzie żona? - pyta mężczyznę, który otworzył mu drzwi. - Podobno zaczęła rodzić?
- Ech, ta moja żona... Przed tygodniem stwierdzono, że jest w ciąży. I dziś chciała koniecznie sprawdzić ile czasu potrzeba lekarzowi, aby tutaj przybył, gdy ona zacznie rodzić!
Gospodarz wezwał weterynarza do chorej krowy. Gdy ten przyjechał, kazał chłopu patrzeć pod ogon, sam zaś zagląda do pyska:
- Czy pan mnie widzi?
- Nie.
- To pewnie będzie skręt kiszek.
Rozmawia dwóch dyrektorów:
- Podobno przyjąłeś do pracy nową sekretarkę?
- Owszem.
- Młoda, ładna?
- Niczego sobie.
- A jak się ubiera?
- Bardzo szybko.
Pyta gospodarz nowego sąsiada:
- A krowy macie?
- Mamy.
- A świnie chowacie?
- A przed kim?
Strony: | 1 | ... | 246 | 247 | 248 | 249 | 250 | 251 | 252 | 253 | 254 | 255 | 256 | ... | 368 |