Strony: | 1 | ... | 187 | 188 | 189 | 190 | 191 | 192 | 193 | 194 | 195 | 196 | 197 | ... | 368 |

Małżeństwo było na wakacjach w Pakistanie. Zwiedzali właśnie targ, aby znaleźć kilka pamiątek, które mogli by wręczyć znajomym. Aż zaszli w dziwną uliczkę, gdzie był tylko jeden maly sklepik z sandałami. Już, już mieli zawrócic, gdy ze sklepu dobiegł ich głos:
- Hej wy! Zagraniczni! Chodźcie, chodźcie! Wejdzcie do mojego sklepiku!
Więc para zgodziła się i weszli do środka. Tam w ukłonach przywitał ich mały człowieczek i powiedział:
- Mam dla was specjalne sandały, które mogą was zainteresować. One mają magiczną moc. Sprawiają, że jesteś tak dziki w łóżku jak spragniony wielbłąd na pustyni! Żona od razu chciała je kupic, ale mąż zrobił się bardzo sceptyczny. Uwazał, że nie potrzebuje takich sandałów, a poza tym nie wierzy w ich moc. Więc zapytał sklepikarza:
- Jak to możliwe, że sandały mogą mieć aż tak wielką moc?
- Po prostu je przymierz, Saiheeb. Sandały Ci to udowodnią - odpowiedział sklepikarz.
Mąż oczywiscie nie chciał ich przymierzać, ale po wielu naleganiach żony zgodził się. Jak tylko wsunął swoje stopy w sandały od razu poczuł silne podniecenie. W oczach pojawił mu się błysk pożądania i poczuł coś czego nie czul od lat - wielką i brutalną potęgę sexu. W mgnieniu oka mąż złapał sklepikarza, brutalnie zmusił go do skłonu, oparł o stolik, sciągnął mu spodnie i zaczął sobie na nim używac. Na co sklepikarz zaczął krzyczeć tak przeraźliwie jak jeszcze nikt nigdy nie krzyczał:
- STÓJ ! STÓJ ! .... ZALOŻYŁES LEWY NA PRAWY!.............
 Oceń:
Ocena: 4 | Głosów: 5 Kategoria: Mąż i żona 
Grupa turystów z przewodnikiem spaceruje po Paryżu. Przewodnik mówi:
- Właśnie przechodzimy obok słynnego paryskiego burdelu.
- Dlaczego obok?!!
 Oceń:
Ocena: 4.25 | Głosów: 4 Kategoria: Różne 
Koledzy rozmawiają na ulicy.
- Nagle jeden mówi: Muszę iść gotować obiad dla żony.
- Żona chora?
- Nie, głodna.
 Oceń:
Ocena: 3 | Głosów: 2 Kategoria: Mąż i żona 
Mężczyzna z kobietą całują się na ulicy. Podchodzi do nich jakiś gość i zagląda im przez ramię. Raz zagląda, drugi raz zagląda, obchodzi w kółko i znowu zagląda i tak dłuższy czas.
W końcu całujący pan zdenerwował się i mówi do gościa:
- Panie! Coś pan! Zboczeniec jakiś???
- Nie, ale żona ma klucze...
 Oceń:
Ocena: 0 | Głosów: 0 Kategoria: Mąż i żona 
W dworcowej restauracji kelner potrząsa za ramię klienta.
- Proszę pana, zamykamy!
- Dobrze, tylko nie trzaskajcie drzwiami.
 Oceń:
Ocena: 3.66 | Głosów: 3 Kategoria: Różne 
Przychodzi Jasiu do dziadka na urodziny i mówi:
- Mam dla ciebie dwie wiadomości, dobrą i złą. Od której zacząć?
- Od tej dobrej.
- Przyjdą do ciebie na urodziny dwie panienki...
- O, fajnie, a ta zła?
- ... w Twoim wieku.
 Oceń:
Ocena: 4.5 | Głosów: 2 Kategoria: Jasiu 
Do supermarketu wchodzi dwóch kumpli. Jeden z nich bez przerwy bawi się monetą - podrzuca ją do góry i łapie zębami. Nagle pierwszy z kumpli odwraca się i niechcący potrąca kolegę. Moneta wpada mężczyźnie do gardła. Gość robi się czerwony i zaczyna się dusić. Przerażony przyjaciel wpada w panikę i wzywa pomocy. Pojawia się dystyngowana, elegancko ubrana kobieta po 30-tce. Bez słowa podchodzi do duszącego się mężczyzny i łapie go za przyrodzenie. Ściska go bardzo mocno, po chwili jeszcze mocniej - nagle mężczyzna wypluwa monetę, z ulgą łapiąc powietrze. Przyjaciel uratowanego z szacunkiem podchodzi do damy.
- To było fantastyczne. Czy pani jest lekarzem?
- Nie, jestem prawnikiem. Moją specjalnością są rozwody.
 Oceń:
Ocena: 3 | Głosów: 1 Kategoria: Różne 
- Panie doktorze, pięć lat temu poradził mi pan znakomity sposób na reumatyzm - unikać wilgoci. Jestem wyleczony!!!
- Znakomicie! A co panu teraz dolega?
- Nic. Chciałbym zapytać, czy mogę się już wykąpać?...
 Oceń:
Ocena: 3.8 | Głosów: 5 Kategoria: Lekarz 
Jedzie chłop samochodem. Zobaczył stojącą przy drodze tirówkę. Pomyślał, że chce gdzieś podjechać, więc się zatrzymał. Jadą w milczeniu. W końcu tirówka nie wytrzymuje i pyta:
-Uprawia pan seks?
A chłop na to:
-Nie, w tym roku tylko ziemniaki i żyto.
 Oceń:
Ocena: 4 | Głosów: 9 Kategoria: O rolnikach 
Dwóch myśliwych wybrało się do lasu na polowanie.Gdy tak sobie szli przez las nagle jeden pobladł,chwycił się za klatke piersiową i upadł na ziemię. Drugi nie wiedział ,co robić ,wyciągnął szybko komórkę i zadzwonił na pogotowie.Odebrała dyspozytorka:
- Pogotowie ratunkowe, słucham...
- Szybko, ratunku,tutaj w lesie, mój kolega, leży,nie żyje,ratunku!!!
Na to dyspozytorka:
- Spokojnie,najpierw proszę się upewnić,że pański kolega na pewno nie żyje.
Po chwili słyszy w słuchawce odgłos strzału.Chwilę później odzywa się myśliwy:
- I co dalej?
 Oceń:
Ocena: 3 | Głosów: 1 Kategoria: Różne 

Strony: | 1 | ... | 187 | 188 | 189 | 190 | 191 | 192 | 193 | 194 | 195 | 196 | 197 | ... | 368 |

Rozrywka Gry Humor Kartki Życzenia
Reklama Reklama
Zobacz na mapie

Zobacz na mapie

dodaj punkt na mapie

Ostatnio dodany punkt:

  • Kancelaria Finansowa HDC

GotLink.pl
created by Optimal