Strony: | 1 | ... | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | ... | 368 |
Wraca wnuczek ze szkoły, patrzy, a jego dziadek siedzi bez spodni na ganku w bujanym fotelu.
- Dziadku, czemu nie masz spodni?
Ale dziadek milczy...
- Dziadku, pytałem czemu nie masz spodni?!
Dziadek się trochę zmieszał i cichutko powiedział:
- Wczoraj siedziałem bez koszuli i mi cały kark zesztywniał. A dziś to już babci pomysł...
Najlepszy środek antykoncepcyjny:
Wódka z piaskiem: jak się plemniki spiją, to się kamieniami pozabijają.
Trzech braci spało na wersalce przy meblościance, za którą "figlowali"
rodzice. W pewnym momencie tuż koło głowy jednego z nich spadł kwiatek w doniczce, za chwilę drugi...
- Wiecie co - mówi najstarszy z braci - przesuńmy tę wersalkę pod drugą
ścianę. Jednego zmajstrują, a trzech zabiją!!
Kierownik dużego supermarketu zgłasza się na policję:
- Dziś w nocy było u nas włamanie.
Po podaniu wszystkich szczegółów policjanci mają jeszcze pytanie:
- Czy ma pan jakieś podejrzenia, kto może być sprawcą?
- No, nie jestem pewien... Ale to mogli być informatycy. Brakuje jedynie kawy, papierosów i chipsów...
Prezydent Rosji udał się z wizytą do USA. Po oficjalnej części postanowił zakosztować uroków nocnego życia. Założył okulary, perukę, przykleił wąsy i wymknął się ze swoim kierowcą na miasto. Znaleźli szybko jakiś burdelik, kierowca został w samochodzie i czeka. Po powrocie pyta:
- I jak było panie prezydencie?
- A idź w cholerę! Wszystkie dziwki mnie tu znają. Próbowałem z trzema i za każdym razem musiałem uciekać, bo mnie rozpoznały.
- Jak to!? Niemożliwe! Może tylko się panu wydawało...
- Wydawało? Z każdą było tak samo. Na początku takie tam barabara, a gdy już miałem przejść do konkretów to zaczynały się drzeć:
- Put in! Put in!
Szef do pracownika:
- Panie Kowalski w tym tygodniu przychodzi pan juz czwarty raz spóźniony, dlaczego?
- Ponieważ to czwartek.
Małżonkowie wpadają na dworzec kolejowy, co sił biegną na peron, niestety, za późno. Mąż odwraca sie do żony i krzyczy:
- Gdybyś się tak nie guzdrała, to byśmy zdążyli!
- Gdybyś mnie tak nie poganiał, to byśmy krócej czekali na następny!
Policjant z drogowki wrocil pozno do domu i zastal zone sama
w lozku, posciel roztentegowana, a zona jakos dziwnie rozochocona.
- Cholera. Twoj kochanek tu byl? Gdzie sie schowal?
Pod lozkiem? - i zaglada pod lozko. Pod lozkiem nie ma.
W kuchni? - i zaglada do kuchni. W kuchni nie ma.
W szafie? Z szafy wychyla sie reka z dwiema stowami.
Policjant dyskretnym ruchem bierze.
- W szafie tez go nie ma. To gdzie on sie schowal?
Córka wraca do domu z zakupami z supermarketu i mówi do matki:
- Mamo, na warzywach widziałam dziś przepiękne ogórki! Miały chyba z osiem centymetrów grubości (pokazuje ''fi'' dłońmi) i - co najmniej pół metra długości (rozkłada ręce na pół metra).
Na to jej stara, głucha babcia, która była przy rozmowie:
- Ooo. to jakiś ładny kawaler! Żeby cię ino chciał.
- Jak nazywa się facet, który zabił własną żonę?
- ŻONKIL.
Strony: | 1 | ... | 116 | 117 | 118 | 119 | 120 | 121 | 122 | 123 | 124 | 125 | 126 | ... | 368 |