Strony: | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | ... | 12 |
- Panie komendancie - zwracają się posterunkowi - nie ma pracy, możemy pograć w brydża?
- Jak boisko jest wolne...
Był wypadek na ulicy, policjanci spisują raport. Jeden z nich pisze:
- ... głowa leżała na chodni... hodni...
Przesunął głowę i pisze dalej:
- ...na ulicy.
Stoi pijany facet pod ścianą i leje.
Podchodzi policjant.
- No płacimy mandacik 50 zł za załatwianie się w miejscu publicznym.
- Lej pan też, ja stawiam - odpowiada winowajca.
Na przesluchaniu policyjnym:
- Kto ci ucial jezyk! Gadaj!
Ile jest dowcipow o policjantach?
- Ten jeden - reszta to prawda.
Policjant zatrzymuje furmankę.
- Co tam wieziecie, gospodarzu?!
Chłop myśli: ''Wiozę glinę, ale jak powiem że wiozę glinę, to policjant pomyśli, że robię z niego jaja.''
- No, gospodarzu, co tam wieziecie?
- Cały wóz policjantów, panie władzo!
Jak dwoch wiejskich policjantow jedzie rowerem na akcje?
Jeden pedaluje i wyje, a drugi siedzi na kierownicy, kreci glowa i wola "I niebieski, I niebieskie..."
Czym jest rozdarta na pół podstawka do piwa?
To policyjne puzzle...
Policjant zatrzymuje pijanego kierowcę:
- Dmuchnij pan!
- A gdzie boli?
Policjant uczy sie z kolegą angielskiego:
- Co to znaczy "nothing"?
- Nic.
- Niemożliwe! Musi coś znaczyć.
Strony: | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | ... | 12 |