Strony: | 1 | ... | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | ... | 368 |
- Doktorze, moja żmija ugryzła moją teściową!
- Ależ drogi panie, ja jestem weterynarzem!
- Wiem, to moja żmija straciła przytomność!
Kolega pyta drugiego kolegi:
- Jak prześpię się z twoją żoną, to zostaniemy szwagrami?
- Nie. Będziemy kwita.
Przez zaśnieżoną tajgę podąża pociąg dalekobieżny. Nagle staje. Pasażerowie zniecierpliwieni kilkugodzinnym postojem na odludziu idą do maszynisty. Widzą go w towarzystwie kilku mężczyzn, jak gra w karty i popija bimber.
- Dlaczego stoimy?
- Zamieniamy lokomotywę.
- Na drugą?
- Nie, na bimber!
Majorka, lotnisko. Z samolotu wysiada "nowy Ruski" obwieszony
złotem i pilnowany przez goryli. Na ramieniu niesie narty.
- Przepraszam ale szanowny pan chyba się pomylił - zwraca mu
uwagę pracownik lotniska - Tu u nas, na Majorce, jest gorąco, tu
nie ma śniegu.
Rosjanin uśmiecha się cynicznie.
- Spakojno, grażdanin, mój śnieg przyleci następnym.
Pewien bardzo pobożny pan uczęszczał co niedzielę do kościoła. Za każdym razem wychodząc z kościoła dawał koczującemu nieopodal żebrakowi 10 zł. Sytuacja powtarzała się od dłuższego czasu. W pierwszą niedzielę października pan wychodzi z kościoła, podchodzi do żebraka i daje mu 5 złotych.
- A dlaczego tylko 5? Zawsze było 10 - pyta żebrak.
- No wie pan, posłałem syna na studia - odpowiada pan.
- A dlaczego na mój koszt?
- Jaka jest najlepsza pasta do zębów na świecie.
- Bagdad: bez nalotu, bez kłopotu!
Dwóch górali postanowiło sprawdzić ile ludzi jest w knajpie w Żywcu. Uradzili, że jeden będzie wyrzucał gości, a drugi liczył. Tak tez zrobili. Słychać brzęk tłuczonego szkła, okrzyk "O Jezu" a góral liczy:
- Roz,
Znowu okrzyk i:
- Dwa
W pewnym momencie brzęk i wylatujący mówi:
- Teroz nie licz bo to jo.
Zapisują bacę do spółdzielni produkcyjnej.
- Dacie krowę do spółdzielni?
- Dom.
- Dacie konia do spółdzielni?
- Dom.
- Dacie owce do spółdzielni?
- Nie dom.
- Dlaczego?
- Bo mom.
Pyta juhas bacy: Baco, jak to jest, że Ziemia się kręci?
Baca: Widzis Jądruś, Ziemia, jest to taka kula okrągła, no i się krynci.
Juhas: Baco, ja wiem, że Ziemia jest to taka kula okrągła, ale dlaczego ona się kręci?
Baca: Widzis Jądruś, Ziemia jest to taka kula okągła, no i ma w środku taką ośkę, no i na tej ośce się krynci.
Juhas: Baco, ja wiem, że Ziemia, to jest taka kula okrągła, ma w środku ośkę, no i na tej ośce się kręci, ale jak to jest, że ona się kręci?
Baca: Widzis Jądruś, Ziemia, jest to taka kula okrągła, ma w środku ośkę, a na końcach tej ośki są takie cypecki, no i w tych cypeckach ona się krynci.
Juhas: Baco, ja wiem, że Ziemia, to jest taka kula okrągła, ma w środku ośkę, a na tej ośce cypecki, ale jak to jest, że ona się kręci?
Baca: Jądruś, cosik mi sie widzi, ze ty chces w morde dostoć...
Gość luksusowego hotelu składa u kelnera zamówienie:
- Proszę dwa gotowane jajka. Jedno tak miękkie, że zarówno żółtko i białko ma być w stanie płynnym, a drugie takie twarde, żebym mial kłopoty z jego pogryzieniem.
Proszę rownież dwa plasterki boczku, zimne, ale z jednej strony zwęglone oraz spalonego, kruszącego sie w dłoniach tosta.
Masełko niech będzie tak zmrożone, żebym za nic w świecie nie móglł go rozsmarować.
Proszę także o bardzo słabiutką kawę, o temperaturze pokojowej.
- To bardzo skomplikowane zamówienie, proszę Pana. Nie wiem, czy nasi kucharze potrafią... - odpowiada kelner.
- Wczoraj do jasnej cholery potrafili!!!
Strony: | 1 | ... | 85 | 86 | 87 | 88 | 89 | 90 | 91 | 92 | 93 | 94 | 95 | ... | 368 |