Strony: | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 |
Rosjanin nocuje w luksusowym hotelu w Warszawie. Rano wygląda przez okno i nie widzi swojego nowiuttkiego mercedersa pięćsety. Dzwoni do przyjaciela.
-Patrz Wania, moje auto tak jak zdobyłem tak straciłem.
Ruski milicjant zatrzymuje kierowcę. Każe mu dmuchać do alkomatu. Odczytuje wynik.
-O cholera, nic nie wskazuje. Chyba urządzenie nie działa! - wykrzykuje zdziwiony. Sam dmuchnął do alkomatu.
-O nie, jednak działa.
Po czym poznać że w Niemczech jest za wielu Polaków ?
Cyganie
ubezpieczają mieszkania...
Dlaczego nie powinieneś potrącać Polaka jadącego na rowerze ?
Możliwe że to twój rower.
Zdanie z 10 wyrazami i 4 kłamstwami ?
Uczciwy Polak jedzie na trzeźwo swoim własnym samochodem do pracy.
Dlaczego wszyscy sprowadzają do Polski zautomatyzowane Mercedesy?
Bo można je prowadzić w kajdankach.
Jaka jest różnica między polskim ślubem, a pogrzebem ?
Na pogrzebie jest o jednego pijanego mniej.
Co jest dobrego w zimnej pogodzie ?
Polacy trzymają ręce w swoich kieszeniach?
Kiedy w Polsce jest Boże Narodzenie ?
Dwa dni po tym gdy w Niemczech jest rozdanie prezentów.
Jaka jest pierwsza lekcja w polskiej nauce jazdy ?
Otwierać drzwi przy pomocy klamki.
Jak nazwać Polaka bez rąk ?
Godnym zaufania !
Dlaczego Rosjanie kradną zawsze po dwa samochody ?
Bo wracają przez Polskę.
Jakie są najbardziej lubiane imiona w Polsce
Klaudia i Klaus ! (klauen to potocznie krasc - przyp. tlumacza)
Co się stanie gdy skrzyżować Polaka z Rumunem ?
Dziecko będzie za leniwe aby kraść.
Dlaczego polskie noworodki dostają dwa klapsy ?
Pierwszy jak zwykle, drugi żeby oddał położnej zegarek
Polak, Murzyn i Żyd złapali równocześnie złotą rybkę. Sprawa dziwna bo jak tu rozdzielić życzenia. Rybka po długim namyśle zdecydowala, że każdemu przypadnie jedno życzenie do spełnienia.
Pyta się Murzyna:
- Co Ty byś chciał?
Murzyn odpowiada:
- Chciałbym, żeby wszyscy murzyni wrócili do Afryki i stworzyli jedno wielkie państwo.
Rybka dalej pyta:
- Żydzie a co Ty byś chciał?
Żyd:
- No.....ja podobnie, żeby wszyscy Żydzi wrócili do nas.....
Rybka pyta Polaka:
- A co Ty byś chciał?
Polak:
- Hmmmmmm......teraz to już nic!
Diabeł kazał Polakowi, Ruskowi i Niemcowi przynieść coś czarnego.
Polak przyniósł czekoladę, Rusek węgiel,
diabeł kazał teraz zjeść to co przynieśli, Polak zjadł.
A Rusek beczy i się śmieje.
- Rusek, czego beczysz? - pyta się diabeł.
- Bo, nie mogę zjeść węgla mówi Rusek.
A czemu się śmiejesz ?-pyta diabeł.
- Bo Niemiec niesie ze sobą bandę murzynów!!!
Idzie Polak, Niemiec i Rusek przez pustynię. Nagle spotykają wielbłąda dwugarbnego. Polak siada na jednego garda, Niemiec na drugiego a Rusek pyta ich:
- A ja gdzie?
Na to Polak podnosi ogon wielbłąda i mówi:
- Sasza, a ty do kabiny...
Diabel zlapal Polaka,Ruska i Niemca i powiedzilal ze musza spelnic dwa zadania,a jak im sie nie uda to zabierze ich prosto do piekla.Pierwsze zadanie dla was,mowi diabel:
- Macie mi przyniesc po piec egzemplarzy jakiegos owocu,o drugim dowiecie sie dopiero po wykonaniu tego.
No i poszli szukac,pierwszy wraca Niemiec z piecioma jablkami.Diabel mowi do niego:
- Teraz masz je sobie wepchnac w dupe i nie wydac przy tym z siebie zadnego dzwieku.
Niemiec wpycha sobie,jedno, drugie,ledwo wepchnal trzecie,prubowal wepchnac czwarte i agonicznie krzyknal:
- Juz nie moge!!!
I diabel zabral go do piekla,potem powrocil Polak z piecioma wisniami.Diabel tak samo kaze muje sobie wsadzic.
Polak wciska jednal,druga,trzecia i wklada czwarta,ale nagle buchnal smiechem.Diabel zabral Polaka do piekla gdzie przebywal juz Niemiec.Ten go pyta
- Ty dlaczego sie zasmiales,przeciez uratowalbys sie.
- Bo zobaczylem jak Ruski z arbuzami wracal.
Polak w sklepie wolnocłowym na nowojorskim lotnisku zwraca się do sprzedawcy:
- You, now, wiesz facet, I want to buy...piła.
Widząc brak kontaktu mówi piła, piłka, i pokazuje rękoma wielką obłość oraz demonstruje koszykarskie odbijanie - You now, piła - odbija wyimaginowaną piłkę do koszykówki.
- Oooh, ball? - pyta sprzedawca - You need to buy a ball?
- Yes - cieszy się facet, ball, piła - teraz patrz mi na usta - łańcuchowa.
Leci Amerykanin rosyjskimi liniami lotniczymi. Podchodzi do niego miła stewardesa i pyta:
- Życzy pan sobie obiad?
- A jaki jest wybór?
- Tak lub nie.
Wsiada Rosjanin do pociągu relacji Paryż-Bruksela. Wszystkie miejsca są zajęte przez pasażerów, a jedno z podwójnych siedzeń zajmuje francuska gospodyni z małym pieskiem, który rozwalił się jak car na carskim tronie. Rosjanin prosi:
- Madame, nie mogłaby pani wziąć swojego pieska na ręce?
Kobieta ostro odpowiada:
- Wy Rosjanie jesteście jak zwykle bezceremonialni. Moja Fifi jest zmęczona. Niech sobie pan poszuka wolnego miejsca w innym wagonie?
Rosjanin idzie więc szukać innego miejsca, ale nie znalazł. Wraca i mówi:
- Lady, jestem bardzo zmęczony, chciałbym usiąść. Niech pani weźmie swojego psa na ręce.
Francuzka rozeźlona krzyczy:
- Wy, Ruscy, jesteście gruboskórni i nieokrzesani! W Europie ludzie się tak nie zachowują. To jest nie do pomyślenia!
Wtedy Rosjanin nie wytrzymał i wyrzucił suczkę przez okno, a sam usiadł sobie wygodnie. Kobieta w szoku, przeklina, miota się, wrzeszczy. Do rozmowy nagle dołącza się siedzący obok Anglik - dżentelmen w każdym calu:
- Wy Rosjanie wszystko robicie nie tak jak trzeba, jakby nie od tej strony. Podczas obiadu trzymacie nóż w lewej ręce, samochody jeżdżą u was po prawej stronie, a teraz pan wyrzucił przez okno nie tą sukę co trzeba...
Strony: | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 |